Saturday, November 20, 2010

Pierwsze byly rekawiczki.

Troche zabawy bylo z nimi bo mimo wspolnego turlania i nacierania najpierw byla spora roznica miedzy nimi. No ale eksperymentowac trzeba i potrzeba matka wynalazkow. Wiec kolejnego dnia doturlalam jedna na wlasnej rece i efekt zadawalajacy.

A pozniej doszedl kapelusik. Pierwszy jaki wymasowalam bo turlania nie bylo duzo przy nim.  Kwiat dodany z tkaniny elastycznej ale lekko dzianej i sprawdzilo sie ze wciurlac mozna i cos mniej szlachetnego.Ogolnie zadowolenie na mej twarzy z tej pracy sie maluje. Najtrudniejszy pierwszy krok okazal sie nie taki straszny.

5 comments:

  1. Piękne pastelowe kolorki Beatko. OJ, dajesz czadu, dziewczyno :)).

    ReplyDelete
  2. Bardzo romantyczny komplecik - taki zimowy ogród :-)

    ReplyDelete
  3. Jest piękny :) zastanawia mnie jak taki zrobić... :) idealny krój dla mnie

    ReplyDelete
  4. on mial male radko i wcale nie wygladal dobrze
    koncowa wersja otrzymala jeszcze kwiaty dookola z ametystami i to dopiero dosmaczylo go. a kroj podstawowy nie za dlugi a jak dluzszy to mozna sobie przyciac :)

    ReplyDelete
  5. czy mogłabyś mi podesłać podstawowy krój, lub podpowiedzieć gdzie można znaleźć? wiszkon@gmail.com za wszelką pomoc z góry dziękuję :)

    ReplyDelete