Tuesday, November 8, 2011

Na kanapie siedzi len...

ale po ciezkiej robocie.
Kto filcuje torby ten wie jak to czasem pot wyciska.
Torba sie suszy przed wiatrakiem co jest wynikiem mojej niecierpliwosci bo kto by sie doczekal. :)
Po farbowaniu wkladam do lodowki by ostudzic a susze przed wiatrakami lub piecykami zaleznie od pory roku.
No ale moze to taki ciezki przypadek.
Na smaczek male etui w kolorach duzej torby.

4 comments:

  1. Beato, to jest kolorystyczne cudeńko. Bardzo ładna, misternie dekorowana. Zazdroszczę etui;)

    ReplyDelete
  2. O kurczątko, ale symatyczne. Już widze jaka torba musi być super. Może podmuchasz i pochuchasz hihihi aby szybko wyschła, bo bardzo jestem jej ciekawa :)

    ReplyDelete
  3. Z niecierpliwością czekam na torbę:)))Kolorystyka po prostu śliczna i moja:)))Pozdrowionka cieplutkie:)))

    ReplyDelete
  4. Sądząc po etui, torba będzie zwalać z nóg :) Pozdrawiam!

    ReplyDelete